Spór o obecność uczniów na zajęciach z edukacji zdrowotnej stał się kolejnym punktem zapalnym w debacie publicznej. W poniedziałek w sieci pojawiły się informacje, że Rafał Trzaskowski wypisał swojego syna z tych lekcji. Chwilę później prezydent Warszawy postanowił sam wyjaśnić sprawę i przeciąć spekulacje, które szybko nabrały politycznego ciężaru.
Oświadczenie prezydenta Warszawy
Trzaskowski wprost odniósł się do medialnych doniesień. Podkreślił, że jego syn będzie uczestniczył w zajęciach, choć w grupie łączonej, złożonej z uczniów z różnych klas. Dodał również, że zachęca innych rodziców i uczniów do korzystania z tego przedmiotu, nazywając go potrzebnym i wartościowym. Jego słowa stanowiły odpowiedź na publikację portalu Niezależna, który sugerował, że polityk miał jako jeden z pierwszych zrezygnować z lekcji w imieniu swojego dziecka.
Spór przeniesiony do polityki
Doniesienia natychmiast podchwycili komentatorzy i rywale polityczni. Karol Nawrocki, prezydent Gdańska i niedawny kontrkandydat Trzaskowskiego w wyborach, zarzucił minister Barbarze Nowackiej brak konsekwencji w reagowaniu na decyzje rodziców. Wskazał, że skoro był krytykowany za rezygnację swojego syna z edukacji zdrowotnej, to podobna ocena powinna dotyczyć także wiceprzewodniczącego KO. Sam Nawrocki tłumaczył, że to nie jego wybór, lecz rodzicielska decyzja o wychowaniu i edukacji dzieci, a problemem pozostaje nie jednostkowa sytuacja, lecz skala rezygnacji.
Polaryzacja wokół nowego przedmiotu
Nowy przedmiot wprowadzony przez minister Barbarę Nowacką od początku budzi emocje. W zamyśle miał stać się jednym z filarów nowoczesnej szkoły, tymczasem w praktyce wielu rodziców rezygnuje z uczestnictwa swoich dzieci w zajęciach. Jedni widzą w nich szansę na rzetelną rozmowę o zdrowiu i relacjach, inni obawiają się ideologizacji treści. Trzaskowski, stając w obronie zajęć, nie tylko uciął plotki o decyzjach swojej rodziny, lecz także zaryzykował jasne stanowisko w debacie, która coraz bardziej przypomina polityczną bitwę niż spokojną rozmowę o edukacji.