„Dziady” cz. II Adama Mickiewicza to dramat romantyczny ukazujący starosłowiański obrzęd przywoływania duchów zmarłych. W noc zaduszną zgromadzeni ludzie próbują pomóc duszom, które nie mogą zaznać spokoju, ucząc się jednocześnie o moralnych konsekwencjach ludzkich czynów.
Obrzęd i przywołanie duchów
Akcja rozgrywa się w kaplicy na cmentarzu, gdzie zgromadzeni wieśniacy, prowadzeni przez Guślarza, odprawiają rytuał dziadów. Przyzywają dusze zmarłych, które nie mogą przejść na „tamten świat”, ponieważ za życia popełniły błędy i nie zaznały pełni człowieczeństwa.
Trzy rodzaje duchów i ich nauka
Pierwsze pojawiają się dzieci – Józio i Rózia, które nie cierpiały za życia i dlatego nie mogą trafić do nieba. Przekazują naukę, że bez doświadczenia bólu i trudności człowiek nie osiągnie zbawienia.
Następnie przybywa widmo złego pana, który za życia był okrutny wobec swoich poddanych. Teraz sam doświadcza wiecznego głodu i bólu, ponieważ nikt go nie chce nakarmić ani mu pomóc. To przestroga, że brak miłosierdzia prowadzi do potępienia.
Ostatnim duchem jest Zosia – dziewczyna, która nie kochała nikogo, a życie traktowała jako zabawę. Jej kara to wieczna samotność, unoszenie się w pustce między niebem a ziemią. Jej historia uczy, że prawdziwe życie to także odpowiedzialność za uczucia innych.
Tajemnicza zjawa i zakończenie
Na końcu pojawia się tajemnicze Widmo, milcząca postać z krwawą raną, która przygląda się obrzędowi, lecz nie daje się odprawić. Jego obecność zapowiada dalsze, tragiczne wydarzenia w kolejnych częściach „Dziadów”.
„Dziady” cz. II to dramat o moralnych konsekwencjach ludzkich czynów. Mickiewicz pokazuje, że życie po śmierci zależy od tego, jak człowiek postępował – egoizm, okrucieństwo i brak uczuć nie pozostają bez kary.