Jakiej edukacji obywatelskiej potrzebuje Polska, by zrozumieć samą siebie? Pytanie to wybrzmiało szczególnie mocno podczas jednej z debat w ramach Europejskiego Forum Nowych Idei 2025 w Sopocie. Dyskusja, z pozoru teoretyczna, dotyczyła tego, co dziś staje się warunkiem przetrwania demokracji – zdolności do krytycznego myślenia, współpracy i odporności na manipulację.
Odpowiedzialność i emocje jako elementy edukacji
Monika Chabior, zastępczyni prezydenta Gdańska, podkreśliła, że edukacja obywatelska nie kończy się w szkole. To proces obejmujący całe społeczeństwo – od dzieci po seniorów – i przygotowujący do świadomego reagowania na zjawiska dezinformacji oraz cyberprzemocy. Według niej kluczowe jest nie tylko rozumienie, czym są fake newsy, ale też umiejętność panowania nad emocjami, które wywołują. – Jesteśmy dziś atakowani jako społeczeństwo. Ten atak dotyczy naszego sposobu myślenia i emocji – mówiła Chabior, zwracając uwagę na potrzebę kształcenia odporności psychicznej i intelektualnej jako części bezpieczeństwa państwa.
Edukacja jako narzędzie odbudowy zaufania
Konrad Ciesiołkiewicz, wiceprzewodniczący Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich, zauważył, że edukacja obywatelska zaczyna się od rodziny i kształtuje rozumienie dobra wspólnego. Jego zdaniem doświadczenie przemocy prowadzi do powielania autorytarnych wzorców i poszukiwania silnych liderów, dlatego szkoła i dom powinny uczyć empatii oraz współodpowiedzialności za innych. Zaufanie społeczne nie odrodzi się bez świadomej edukacji emocjonalnej – to z niej wyrasta umiejętność dialogu i współdziałania.
Myślenie krytyczne jako kompetencja przyszłości
Andrzej J. Kozłowski z wydawnictwa Nowa Era zwrócił uwagę, że edukacja obywatelska to coś więcej niż lekcje WOS-u. Chodzi o budowanie platformy, na której uczniowie uczą się współpracy, inicjatywy i sprawczości. W epoce sztucznej inteligencji i szumu informacyjnego to właśnie krytyczne myślenie staje się kompetencją kluczową. EFNI, jako forum wymiany idei, przypomina o czymś fundamentalnym – społeczeństwo obywatelskie nie powstaje z ustaw ani programów, lecz z codziennych decyzji, by myśleć samodzielnie i działać odpowiedzialnie.