Międzygwiezdna kometa 3I/ATLAS zaledwie kilka tygodni temu przecięła nasze niebo — i już zdążyła zakwestionować niejedną definicję czasu, pochodzenia i kosmicznego sąsiedztwa. Zgodnie z szacunkami astronomów, jej wiek może sięgać aż siedmiu miliardów lat. To o trzy miliardy więcej niż wiek Układu Słonecznego.

Obiekt z innej epoki

3I/ATLAS została odkryta 1 lipca dzięki sieci teleskopów ATLAS, której czujne oczy skanują nocne niebo z Chile, Hawajów i Afryki Południowej. Na pierwszy rzut oka wyglądała niepozornie — jasna kropka przesuwająca się wśród gwiazd. Jednak jej nietypowa prędkość, sięgająca 215 000 km/h, natychmiast wzbudziła zainteresowanie. Tak szybko poruszają się tylko obiekty, które nie należą do naszego układu — ich obecność jest przejazdem, nie powrotem.

Według badaczy, kometa mogła powstać jako efekt uboczny formowania się planety wokół innej gwiazdy. Jej trajektoria sugeruje, że przybywa z tzw. „grubego dysku” Drogi Mlecznej — rzadziej odwiedzanej, prastarej części galaktyki, której składników dotąd nie mieliśmy okazji poznać z tak bliska. Dla astronomów to moment niemal intymnego spotkania z czymś, co pamięta jeszcze inne układy, inne porządki i inne nieba.

Obca, ale znajoma

Kometa wydaje się zawierać znane z lodowych ciał substancje — wodę, tlenek węgla, może amoniak. Te składniki są obecne także w kometach rodzimych, ale porównanie ich proporcji pozwoli sprawdzić, czy to samo chemiczne DNA obowiązuje także poza naszym zakątkiem galaktyki. Średnica 3I/ATLAS może sięgać nawet 24 kilometrów, co czyni ją największym z dotąd zaobserwowanych obiektów międzygwiezdnych.

Wszystko wskazuje na to, że jest aktywna — a więc pod wpływem ciepła Słońca zaczyna wydzielać gazy z podpowierzchniowego lodu. Choć potwierdzenie rodzaju tych gazów jeszcze przed nami, to właśnie te emisje powiedzą nam, z czego dokładnie zbudowana jest ta pozagalaktyczna kapsuła czasu.

Wizyta bez biletu powrotnego

3I/ATLAS opuści Układ Słoneczny jeszcze w tym roku. Zbliży się do Słońca 30 października, osiągając odległość około 1,4 jednostki astronomicznej. Niestety, wtedy Ziemia znajdzie się po jego drugiej stronie — a więc większość obserwacji trzeba będzie przeprowadzić z wyprzedzeniem. To krótka wizyta, ale o niewyobrażalnym znaczeniu. Kometa nie wróci, a my mamy jedno podejście, by ją zrozumieć.

Choć to zaledwie trzeci znany nam międzygwiezdny obiekt, może okazać się tym najważniejszym. Jej pochodzenie, wiek i skład mogą pozwolić nam zajrzeć w zupełnie inne początki — te, które miały miejsce miliardy lat przed uformowaniem Ziemi.